Hej! ;)
Święta, święta i po świętach, można by powiedzieć. Mają to do siebie, że szybko się kończą, a przecież my tak długo się do nich przygotowujemy. Mogłyby trwać gdzieś tyle czasu, co przygotowania, ale z tą różnicą, że i sklepy powinny być otwarte, a autobusy jeździć jak w dni powszednie, o. Nie miałabym nic przeciwko ;) Teraz czas na przygotowania do Sylwestra, na szczęście sukienkę mam już od dłuższego czasu, buty również, no i biżuterię- także jestem gotowa. W tym roku postanowiłam spędzić ten wieczór w gronie świetnych znajomych, wynajęliśmy domek tak, jak w zeszłym roku- mam nadzieję, że będzie równie fajnie :)
Dzisiejszy post będzie nieco inny, niż większość. Mam dla Was recenzję kolejnych produktów firmy Farmona Sweet Secret, których jestem ogromną fanką. Przede wszystkim ich zapachów, są magiczne! Na plus przemawia także fakt, że pozbawione są one sztucznych składników, bez parabenów i innych niepożądanych substancjo. Byłam bardzo szczęśliwa, że wybrano mnie do zrecenzowania. Nie wpłynęło to jednak na moją opinię, przedstawię wszystkie moje spostrzeżenia. Zapraszam do lektury :)
Nie myślałam, że Farmona jeszcze czymś mnie zaskoczy. Okazuje się, że jednak są jeszcze genialne zapachy, których nie było mi dane mieć w swojej kolekcji. Balsam "korzenne pierniczki z lukrem" okazał się dla mnie absolutnym hitem. Przynajmniej jeśli chodzi o zapach- jest słodki i charakterystyczny, aż chce się zjeść ten balsam (powinna być nalepka: " produkt nie nadaje się do konsumpcji" :D). Co do samego opakowania, prezentuje się ono bardzo ładnie, a zamknięcie mimo, że plastikowe, nie zepsuło się, także solidne.
Konsystencja jest kremowa, niezbyt gęsta ani rzadka, a do tego szybko się wchłania i dość dobrze nawilża skórę. Także nie mam zastrzeżeń. Szkoda tylko, że równie szybko ulatnia się zapach... Jednak nie przeszkadza mi to w uwielbianiu go :)
2. FARMONA SWEET SECRET WANILIOWY KREM DO RĄK I PAZNOKCI
Swego czasu miałam w swojej kolekcji peeling do ciała z tej serii. Opowiadał mi zarówno zapach jak i "zdolności zdzierające", tęskniłam za jego zapachem. Teraz znowu mogę się nim delektować. Wanilia i indyjskie daktyle- brzmi zachęcająco? To dość egzotyczne połączenie i przyznam, że mnie osobiście przekonuje, choć czytałam też mniej pochlebne opini. Właściwie to powinien mieć w nazwie na początku "daktyle", ponieważ to one są bardziej wyczuwalne, niż wanilia, ale to plus- ile można tylko tą wanilią się "zaciągać"? ;)
Wybaczcie, że zawsze zaczynam od zapachu. To zdecydowanie najbardziej charakterystyczna cecha, która baaardzo podnosi moją ocenę. Co do konsystencji, jest ona delikatna i aksamitna, lekko tłustawa. Nawilżenie nie jest jednak na tyle dobre, abym mogła postawić przy nim plusik. Co prawda wchłania się w ekspresowym tempie, jednak dłonie dość szybko stają się po nim suche. Dlatego też wydajność jest gorsza, ponieważ częściej trzeba go używać.
3. FARMONA SWEET SECRET PIERNICZKOWY PEELING CUKROWY DO CIAŁA
To ostatni z produktów, jakie otrzymałam do testów, jest peeling piernikowy. Jako, że zapach jest niemalże identyczny, jak w przypadku balsamu- korzenny, aromatyczny- nie będę już Was zanudzać moimi wywodami na ten temat (aczkolwiek mogłabym napisać o tym powieść :)). Skupię się na działaniu, bo jest genialne. Świetnie oczyszcza skórę, dodatkowo ją nawilżając- peeling stworzony jest na bazie ekstraktu z miodu i imbiru, ma bogatą recepturę, która nadaje odpowiednie właściwości. Kryształki cukru trzcinowego usuwają martwy naskórek i zanieczyszczenia- dzięki czemu skóra jest dobrze wygładzona. Mój numer jeden spośród tych kosmetyków, zdecydowanie! Peeling ten baaardzo uprzyjemnia kąpiel, idealnie można się zrelaksować. Polecam!
Zestaw tych kosmetyków (a także duuuuużo innych) dostępny jest na stronie:
FARMONA.PL
W cenie ok. 25 zł (za wszystkie produkty razem :))
Dla mnie był to idealny prezent.
Tymczasem ja uciekam, lecę dać korki z chemii kuzynce koleżanki :)
Buziaki,
Tymczasem ja uciekam, lecę dać korki z chemii kuzynce koleżanki :)
Buziaki,
Kats.
Uwielbiam zapachy tych kosmetyków ;-)
OdpowiedzUsuńMam i uwielbiam ! ♥
OdpowiedzUsuńświęta minęły zdecydowanie za szybko! :)
OdpowiedzUsuńkolejny ciekawy post na tym blogu,
zapraszam do siebie!:)
Chciałabym przetestować ten ostatni peeling ;D
OdpowiedzUsuńniikablog.blogspot.com
Na pewno cudnie pachną :D
OdpowiedzUsuńwiesz, że nigdy o nich nie słyszałam :) Bardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńte kosmetyki są świetne *.*
OdpowiedzUsuńale muszą pachnąć!
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Każdy się tak długo szykuje do świąt itp. a potem pstryk i już po świętach..
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
Uwielbiam te kosmetyki!!! jeszcze nie miałam o zapachu piernikowym- więc na 100 skuszę się na ten balsam :)
OdpowiedzUsuńpachną nieziemsko <3
OdpowiedzUsuńohh ten krem do rąk bym chętnie wypróbowała ^^
OdpowiedzUsuńoj tak, święta mijają zdecydowanie za szybko :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawe produkty :)
Oj chciałabym pierniczkowy balsam ;)
OdpowiedzUsuńoo ciekawe jak pachnie :))
OdpowiedzUsuńFENOMENALNIE <3
UsuńZapach piernika toleruję tylko w cieście,a od mojego Świętego Mikołaja dostałam zestaw z tutti frutti ;) Pachnie wiśniowo (kojarzy mi się z wakacjami), patrząc na pogodę za oknem, to pasuje jak ulał :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na ten peeling:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te produkty, co prawda miałam tylko raz bodajże masło do ciała, ale te zapachy są obłędne ; )
OdpowiedzUsuńa co do świat- w tym roku wyjątkowo czułam tą magię, dla mnie mogłyby trwać jeszcze ;D z tym,że akurat mnie pasowały zamknięte sklepy- było tak cicho i pusto : D
Cudnie pachnie ;D
OdpowiedzUsuńWyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńkusisz tym kremem.. szkoda że nawilżenie nie jest wystarczające...
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie kosmetycznieinaczej.blogspot.com.
dodaję twój blog do obserwowanych:)
Uwielbiam te produkty, z tej serii mam jeszcze masło do ciała o zapachu szarlotki z bitą śmietaną i cynamonem jest "wyśmienita" hahah
OdpowiedzUsuńmiałam już ten zestaw i jest super :D
OdpowiedzUsuńhttp://paralityczka.blogspot.com/
Chciałam kupić i nadal chcę, ale walczę ze sobą, bo mam mnóstwo kosmetyków tego typu, których nie używam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy post! :)
OdpowiedzUsuńminimepastel.blogspot.com
Ciekawa recenzja. Też zwracam uwagę na zapach, jest to jedna z cech, która zachęca do kupna.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie mam nic z tej firmy.
uwielbiam kosmetyki Farmony :)
OdpowiedzUsuńcudownie pachną <3
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/
Uwielbiam zapachy tej firmy :)
OdpowiedzUsuńBędąc w Douglasie te kosmetyki strasznie mnie kusiły, jednak ostatecznie ich nie kupiłam. Teraz żałuję, bo z chęcią przygarnęłabym cukrowy peeling. Zapach musi być nieziemski.
OdpowiedzUsuńWidziałam je i nawet miałam je kupić, ale zmieniłam zdanie. :P
OdpowiedzUsuńOj zanim ja coś nowego przygarnę np. to (;D) to muszę zużyć całą resztę jaką mam!:D
OdpowiedzUsuńKocham te serie Farmony! <3
OdpowiedzUsuńMam ten zestaw tylko migdalowy, jest swietny, a balsam idealnie nawilza :)
OdpowiedzUsuńchciałabym to wypróbować ;D
OdpowiedzUsuńTe produkty pewnie muszą mieć piękne zapachy!:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2013/12/are-we-all-we-are.html
Te wszystkie kosmetyki, ze świątecznymi zapachami tak bardzo kuszą!
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa zapachu
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zapach! :3
OdpowiedzUsuńo kurcze.. moje zapachy :)
OdpowiedzUsuńprezentują się wspaniale :)
Bardzoooo bardzo ciekawa jestem zapachu! :)
OdpowiedzUsuńjej .. cudowne kosmetyki, chyba najwyższy czas, aby wybrać się do jakiejś drogerii :D
OdpowiedzUsuńszkoda, troche zbyt szybko minęły :) bardzo fajne kosmetyki są tej firmy
OdpowiedzUsuńczy możesz kliknąć w 2 linki na moim blogu? Proszę pomóż we współpracy :)
zapraszam♥
noemisoul.blogspot.com
Zawsze podobał mi sie zapach tych kosmetyków! Obserwuje i licze na to samo ;)
OdpowiedzUsuńpatyskaa.blogspot.be
oj no jestem, jestem :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie przy niektórych produktach trzeba się powstrzymywać żeby ich nie zjeść :)
Tymi pierniczkami mnie kupiłaś, kocham korzenne zapachy.. ! Czekam na zdjęcia z sylwestra, chcę zobaczyć kieckę :D
OdpowiedzUsuń