Hej :)
Sezon na opalanie został otwarty już jakiś miesiąc temu, ale teraz, kiedy w całej Polsce (no, pewnie wyłączając mój Szczecin :D) szalała fala upałów, większość z nas zapewne postanowiła skorzystać z pięknej, słonecznej pogody. Jednak czasami kremy z filtrem zawodzą- a przyznam bez bicia, że na nogi i brzuch użyłam nawet przyspieszacza, naiwnie myśląc, że "skoro nie umiem się opalić, to może nie złapie aż tak bardzo". I mnie wystarczył jeden dzień, aby nieco przypalić się na raczka... I co tu zrobić, kiedy lekko przesadzi się ze słoneczkiem? Z pomocą przyszła mi CUDOWNA maść na oparzenia firmy Neoviderm, którą udostępniła mi do testów agencja Werner. Zapraszam na recenzję :)
Wskazania? Poparzenia słoneczne, oparzenia pierwszego stopnia, przed i po naświetlaniu, peeling chemiczny. Czyli wszystko to, co może działać na naszą skórę "niszcząco" i niekorzystnie.
Na początku opakowanie: tubka jest naprawdę duża, 100 ml- a więc wydaje się, że powinna starczyć na długo. I przeczuwam, że w tym przypadku tak będzie, ponieważ już niewielka ilość wystarcza naprawdę na spory "obszar"- "kropla" wielkości połówki orzecha włoskiego wystarcza na przykład na jedną nogę. Także wydajność jest dobra, nie mam zastrzeżeń.
Konsystencja nie jest zbyt tłusta, lekko kremowa, w kolorze białym. Całkiem przyjemna :) o ile takie słowo można odnieść do konsystencji produktu. Nie wiem, jak to wytłumaczyć ;)
Zapach? Delikatny, niespecyficzny, typowy dla kosmetyków- ale mówią, że im mniej coś pachnie, tym lepiej działa. Jak jest w tym przypadku?
Działa. Z całym przekonaniem stwierdzam, że spełnia wszystkie obietnice producenta- koi i przynosi ulgę skórze, gwarantując nawilżenie i zmniejszając ból związany z oparzeniami. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że ją dostałam, bo po 2 dniach od opalania zapewne umierałabym bez niej z bólu, a teraz czuję się naprawdę dobrze ;) skóra jest w dużo lepszej kondycji, zrobiła się gładsza i delikatniejsza i przede wszystkim w ogóle nie czuję pieczenia czy bólu. Kosmetyk wchłania się bardzo szybko, łagodzi wszelkie dolegliwości skutków opalania... Naprawdę polecam!
Można go kupić w sklepie www.sklep.ganassini.pl, a cena naprawdę niewysoka, patrząc na działanie tej emulsji- 30 zł.
Nie zauważyłam żadnych minusów. Bez zastrzeżeń- w skali od 1-6 daję szóśtkę! :)
Buziaki,
Kats.
zapraszam :)
Świetna recenzja, na szczęście póki co nie mam problemu z oparzeniami słonecznymi ;).
OdpowiedzUsuńnigdy go nie używałam. u mnie pogoda narazie brzydka, więc nie narzekam, na oparzenia :D.
OdpowiedzUsuńsuper produkt może się przydać bo u mnie upały : (
OdpowiedzUsuńJestem ze Świnoujścia, ale mieszkam teraz w Szczecinie. ;)
OdpowiedzUsuńCo do emulsji, to na pewno z chęcią ją wypróbuję, bo do tej pory nic interesującego z tej gamy kosmetyków nie znalazłam. A znając życie, to przyada się. ;)
Jestem ze Świnoujścia, ale mieszkam teraz w Szczecinie. ;)
OdpowiedzUsuńCo do emulsji, to na pewno z chęcią ją wypróbuję, bo do tej pory nic interesującego z tej gamy kosmetyków nie znalazłam. A znając życie, to przyada się. ;)
Jestem ze Świnoujścia, ale mieszkam w Szczecinie teraz. ;)
OdpowiedzUsuńA co do emulsji, to na pewno ją wypróbuję, bo do tej pory nie znalazłam nic ciekawego z tej gamy kosmetyków. A na pewno sie przyda. ;)
też mam maść na oparzenia, jakiejś innej firmy ale bez niego po opalaniu nie da się wytrzymać.. kocham osobę, która wymyśliła te wszystkie kremy :) też ostatnio się spiekłam i też wystarczył jeden dzień na słońcu bym wyglądała jak hmm burak? pozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam bo jakoś nie miałam z tym problemu , ale recenzja przydatna :)
OdpowiedzUsuńdziękuję . )
OdpowiedzUsuńwłaśnie staram się to robić, zaczęłam znów w koncu komentować blogi :) ale to dopiero dzisiaj, a przez ostatnie 3 dni jakoś więcej osób mam na blogu więc nie mam zielonego pojecia jak to się stało. :P
OdpowiedzUsuńmasz jakieś pomysły jak to rozkręcić na nowo?
ciekawe :D ale ja po opalaniu mam żel chlodzący soraya i jest naprawde super, po jednym nalozeniu skutecznie likwiduje wiekszą część oparzen:)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy wpis :)
ciekawy produkt:)
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję :)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się tydzien temu kiedy płakałam z bólu.. ale będę o niej jeszcze pamietac ^^
OdpowiedzUsuńMmm, super!
OdpowiedzUsuńzapraszam.
ja stosuję fenistil i też sobie chwalę tylko że moje cudo jest w formie żelu:0
OdpowiedzUsuńfajna :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam żel łagodzący z Ziaji ;pp
OdpowiedzUsuńmiałam juz fanpage na fb i nic to nie dawało, sami moi znajomi dali tylko lubie to, z bloga nikt, a nie chcę by reszta moich znajomych ( bo 9 tylko dało lubie to) wiedziała ze mam bloga albo coś..
OdpowiedzUsuńprzydałaby mi się taka emulsja.. zwłaszcza teraz, kiedy wybieram się w góry :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wole żele, ale brzmi fajnie :)
OdpowiedzUsuńciekawa :)
OdpowiedzUsuńCiekawa się wydaje :)
OdpowiedzUsuńFajna recenzja :]
OdpowiedzUsuńTo chyba mi by się przydało, ale na razie brak money :( Tak ostatnio sobie "spaliłam" plecy i ramiona, że szok :P
OdpowiedzUsuńkiedyś byłam poparzona słońcem, więcej nie chcę :D
OdpowiedzUsuńMam dużo maści na oprzenia po opalaniu, ale najbardziej kocham wszystkie żele chłodzące, najlepiej działają.; p
OdpowiedzUsuńdobrze ze jest cos co pomaga hehe:)))
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć, że takie cudo jest do kupienia choć ja już do opalania ( słońca )podchodzę z dużym szacunkiem :)
OdpowiedzUsuńcałuski
Jak na razie obyło się u mnie bez oparzeń.. i mam nadzieję, że zostanie tak do końca wakacji. Co do recenzji.. to super to opisałaś ;D
OdpowiedzUsuńnie znam go :)
OdpowiedzUsuńTaka emulsja jest obowiązkowa o tej porze roku w każdej apteczce. ;)
OdpowiedzUsuńTaka emulsja na pewno w okresie letnim przyda się wielu osobom ale mimo to jak dla mnie za droga jest :(
OdpowiedzUsuńZ tego co piszesz to ta emulsja jest świetna :)
O bardzo przydatna recenzja xD
OdpowiedzUsuńBede wiedziała co kupic - bo mój tato ma tendencję do "zjarania się"
no mi by się przydał jakiś cudny przyśpieszacz na nogi ;p
OdpowiedzUsuńa brzuch to minuta i mam opalony ;p
Może się w nią zaopatrzę :D
OdpowiedzUsuńnie słyszalam nigdy o tym kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńjest super :)
OdpowiedzUsuńnapewno wypróbuję :)
P.S.Obserwuję i liczę na rewanż :)
Ja mam Panthenol. :)
OdpowiedzUsuńJa stosuję zwykłego kremu lub balsamu nivea :)
OdpowiedzUsuńświetnie łagodzi
Pozdrawiam i zapraszam
bardzo fajna emulsja ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy post ;*
OO ale malutka jest ...
OdpowiedzUsuńo widzę bardzo dobra recenzja :)
OdpowiedzUsuńgreat post!
OdpowiedzUsuńcome by and lets fllw each other if you love to do:)
miss-monaaa.blogspot.com
przydałoby mi się coś takiego,bo 4 dzień umieram z bólu. ;/ ;*
OdpowiedzUsuńmam mam i lubię ♥
OdpowiedzUsuńnaprawdę działa!
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka od czasu do czasu ;)
OdpowiedzUsuńbyć może się skuszę tego lata :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam.
ciekawie się zapowiada:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa się nie opalam, więc raczej mi się nie przyda :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie dlatego nie cierpię opalania! nie lubię kiedy się zjaram i nie mogę spać ;p
OdpowiedzUsuńO, tubka wygląda jak maść :).
OdpowiedzUsuńjeju jejju! już testujesz emulsje "po opalaniu" ??
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie zdążyłam nawet użyć niczego "przed" :))
ale jeszcze 3 tygodnie i URLOP !!!
pozdr. AL / Alice! wake up!
może się przydać :D
OdpowiedzUsuńja zawsze chcę się ładnie opalić, ale coś zawsze blada chodzę ;c
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńW sumie nigdy nie używałam, bo nic mi nie jest po opalaniu, jedynie balsam zwykły nałożę, albo czysto dla przyjemności- balsam/żelik chłodzący:) Ale to rzadko
OdpowiedzUsuńu mnie w Dąbkach, gdzie byłam przez 2 tygodnie niemalże, zaledwie 3-4 dni były w miarę słoneczne, przez resztę było za to nie za ciekawie :(
OdpowiedzUsuńteż właśnie użyłam "przyspieszacza" do opalania na nogi i brzuch, a później się krzywiłam podczas kąpieli i każdego dotknięcia, ponieważ mój brzuch był czerwony przez jakieś 2-3 dni... xdd szkoda, że wcześniej o tym produkcie nie przeczytałam nigdzie ;p
ja chce takie coś na moje biedne plecy! :(
OdpowiedzUsuńja nie korzystam ze słońca w ogóle. Jak czuję potrzebę opalania, to idę na troszkę do solarium, ale nigdy nie opalam twarzy - wyłącznie samoopalacz, a na co dzień używam filtrów >30
OdpowiedzUsuńmnie słońce szczególnie nie lubi, więc nie mam problemów z jakimiś konkretnymi oparzeniami na szczęście :)
OdpowiedzUsuńfajny i na pewno przydatny :)
OdpowiedzUsuńWspaniały blog ! ; ) Bardzo ciekawe posty ! Oczywiście ,że obserwuje ! ; )
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://forever-alone202.blogspot.com/ . Mogłabyś zaobserwować .? Oczywiście o ile to nie jest kłopot ?
mnie ostatnio poparzyło na ramionach :/ może zakupię :)
OdpowiedzUsuńnie opalam sie wiec to akurat nie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńFajny post dobrze wiedzieć o tym produkcie ;)
OdpowiedzUsuńNie opalam się ale przyznam że się większości powinna przydać. Dobra recenzja ^.^
OdpowiedzUsuńMi jakoś się tego lata nie przydałaby ^^
OdpowiedzUsuńNa szczęście mam ciemną karnację i nie mam problemów z poparzeniami ;)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka emlusja- niby się nie opalam, a potem jestem spieczona :( ale w Warszawie zimno, więc nie mam problemu :p
OdpowiedzUsuńja chociaz mam srednia karnacje(nie jasna ale i tez nie ciemna) to opalam sie na szczescie bardzo dobrze od razu na brazowo..! ;)
OdpowiedzUsuń________________________________________________
http://joeced.blogspot.com/
ja nie mam na szczescie takiego problemu :C
OdpowiedzUsuńpóki co nie mam tego problemu,bo cały czas leje.
OdpowiedzUsuńjak patrzę na poprzednie notki,to się martwię o Twoją figurę,bo strasznie chuda się zrobiłaś
Jak na razie nie przyda mi się taki specyfik bo słońca brak, ale dobrze że o nim napisałaś ;)
OdpowiedzUsuńchcę to <33
OdpowiedzUsuń"piątą kobiete" czytam aktualnie :)
OdpowiedzUsuńDostałam do przetestowania ten krem i musze przyznac, ze efekty sa zaskakujace i to w szybkim czasie :) Równiez go bardzo polecam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia :)
Ja nie lubię się opalać ;p Moja siostra posiada taką samą emulsję i również chwali ją sobie :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale ostatnio by mi się przydało, bo troszkę przesadziłam z leżeniem na słońcu ;) ale teraz będę wiedziała czego szukać ;)
OdpowiedzUsuńpóki co pewnie mi się nie przyda ;)
OdpowiedzUsuńDążę do jasnego blondu, takiego bardzo, ale włosy są oporne jak widać .. :(
OdpowiedzUsuń