Wakacyjna biżuteria- na ostatni tydzień wakacji :)

Cześć! ;)

W telewizji właśnie leci piosenka "Rain over me", Pitbulla i Marca Anthony'ego, w której ostatnio jestem zakochana, a ja popijam poranną herbatkę. Wczorajsze popołudnie spędziłam w towarzystwie Sylwii, Asi, Kopra i Żółwia, z którymi poszliśmy posiedzieć nad jeziorkiem. Tradycyjnie wzięłam lornetkę i karty- przez długi czas graliśmy więc w oszusta (to gra tego roku- kojarzy mi się z najlepszymi czasami, tzn. przed Sylwestrem, zima i wiosna, wakacje też :)). Zabawnie było, kiedy podszedł do nas jakiś pan i po wyjściu z wody podarował nam piękną lilię wodną ;) Pod wieczór zrobiło się zimno, więc skoczyłyśmy z kolegami po coś ciepłego do ubrania, a potem posiedzieć na szkole.

Wiem, że trochę Was pewnie zdołowałam tym tytułem posta, ale rzeczywistość właśnie taka jest- te 2 miesiące wakacji niestety szybko zleciały :(. Ja mam jeszcze miesiąc, podczas którego zamierzam pracować, ale Wam życzę udanego roku szkolnego i oby zleciał tak szybko, jak te wakacje. A na ich końcówkę mam dla Was piękną, wakacyjną biżuterię od Sylwii Całus- bardzo oryginalną- w bursztynie zatopione są kwiatki, szyszki, liście i mchy, przez co zachowana jest ich forma:

Które najbardziej Wam się podobają? Mnie naszyjniki z 3 i 4 zdjęcia. Bardzo bym coś takiego chciała ;)

W takiej biżuterii można zachować mnóstwo wspomnień z wakacji, czyż nie? :)

Dziś spotykam się z Sylwią i Agą, może w końcu zrobimy nasz wakacyjny pamiętnik- trzeba tylko wywołać zdjęcia. A jutro prawdopodobnie jedziemy nad morze ;)