Hej!
Długo mnie nie było - to była chyba najdłuższa przerwa od pisania tutaj, bo ostatni post był w kwietniu... Czas ucieka mi przez palce. Ostatni rok był dla mnie bardzo intensywny, działo się dużo (nie zawsze dobrych) rzeczy - ale koniec końców, wszystko się poukładało i myślę teraz tylko optymistycznie. Po lipcowym wypadku z pogryzieniem ręki nie została nawet blizna, choć ruchomość kciuka jest wciąż ograniczona (i chyba muszę sie do tego przyzwyczaić - na szczęście w zyciu codziennym aż tak tego nie odczuwam). W nowym roku chciałabym ponownie ruszyć bardziej z blogiem, (w miarę możliwości czasowych) - jesli to tu napiszę, to łatwiej będzie mi się zmotywować :)
Teraz najbardziej absorbuje mnie praca, ale też w międzyczasie przygotowuję się do Świąt. Prezenty już kupione, spakowane i czekają na Wigilię. Choinka ubrana, zakupy poczynione, pierogi ulepione - po prostu w spokoju oczekuję na Święta. W tym roku napadało już sporo śniegu i chociaż już dawno stopniał, to skorzystałam z niego ile się dało (udało nam się nawet dwa razy zrobić kulig :)). Nie wiem jak Wy, ale ja mimo, że jestem raczej ciepłolubna, to po prostu kocham zimę i śnieg. Zostawiam Was z kilkoma zimowymi zdjęciami, które niezmiennie od 11 lat prowadzenia mojego bloga zrobił mi mój niezastąpiony Tata.
Życzę Wam udanych, pięknych, zdrowych i rodzinnych Świąt!
Buziaki,
Kats.
Dobrze, że napisałaś. Fajnie się czyta Twoje posty. Czekam na Twój blogowy powrót . Dużo zdrowia. PS. Dziękuję za komentarz u mnie.
OdpowiedzUsuńWspółczuję tego wypadku. Najważniejsze, że powoli jest coraz lepiej:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że wróciłaś :) bardzo lubię zaglądać na Twojego bloga :)
OdpowiedzUsuńO rany współczuję i mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńjuż na pewno wsio git, mam nadzieję!
OdpowiedzUsuńpięknie!
OdpowiedzUsuńZdjęcia są bardzo piękne jak i cała stylizacja. Na pewno wykorzystam niektóre z Twoich rad.
OdpowiedzUsuń