Hej!
Kto pamięta hula-hop? To była jedna z moich ulubionych zabaw w dzieciństwie - zaraz obok gry w gumę, w berka, chowanego czy podchody. Wtedy człowiek jakoś specjalnie nie zdawał sobie sprawy, że tego typu aktywności - poza dobrą zabawą - mają też aspekt zdrowotny. Zresztą, dziecięce, leciutkie obręcze znacznie różniły (lub różnią - bo nadal można je kupić) się od tych, które możemy obecnie spotkać w sklepach sportowych. Dzisiejsze hula-hopy są obciążone i skonstruowane tak, że pomagają modelować sylwetkę - i co ciekawe, służą nie tylko do kręcenia!
Osoby, które dopiero zaczynają przygodę z hula hop, powinny wybierać obręcze o większej średnicy - łatwiej wprowadzić je w ruch i łatwiej ten ruch utrzymać. Mniejsze koła przeznaczone są dla osób zaawansowanych - koła takie szybciej się kręcą, pozwalają intensywniej pracować. Ja kilka lat temu dość dużo kręciłam, ale jakoś później tego zaprzestałam - teraz obiecuję regularność :) zaopatrzyłam się w hula hop o średnicy 90 cm i moja motywacja wzrosła do 100% - to działa tak, jak kupienie nowych legginsów czy butów na siłownię, chyba wiecie o co chodzi :) ja wybrałam to gładkie, bez wypustek - chociaż wiem, że takie też są bardzo efektywne. Niestety, trochę zniechęcająca jest wizja siniaków na talii - dlatego też zostaję przy gładkim :) ogromną zaletą mojego kółeczka jest to, że jest składane - łatwo i szybko się składa i rozkłada, można zabrać je nawet w podróż :)
Hula hop wyszczupla talię!
Regularne kręcenie hula hop daje wymierne efekty w postaci wzmocnienia mięśni brzucha, mięśni głębokich (ponieważ cały czas musimy pilnować stabilizacji sylwetki), a także zwężenia talii. Kręcenie obręczą pobudza do pracy mięśnie, poprawia krążenie, pomaga pozbyć się cellulitu i ujędrnia skórę. Warto nim kręcić - na początek wystarczy 10,15 minut dziennie - z czasem dojdziesz do pół godziny, nawet i dłuższej :) zmierzenie swojej talii przed i po pewnym okresie kręcenia na pewno będzie dodatkową motywacją.
Hula hop poprawia też kondycję! Takie niepozorne "kółeczko" (cholera, każdy mówi kółko i mnie też się udzieliło, a to przecież okrąg jest :)) może posłużyć jako rewelacyjna rozgrzewka przed właściwym treningiem. Inną korzyścią z kręcenia hula hopem jest ogólna poprawa postawy. Nie tylko mięśnie posturalne (głebokie) oraz mięśnie brzucha tutaj pracują. Wzmacniają się także mięśnie pleców, a także pośladków. One wszystkie odpowiadają za prawidłową postawę ciała. Oprócz modelowania, możesz też... spalić kalorie - jednocześnie np. oglądając telewizor. W ciągu godziny można spalić nawet 400 kalorii - przyjemne z pożytecznym :)
Pamiętajcie też, że kręcić możecie nie tylko w talii, ale też na udach, ramionach czy biodrach - wtedy to te partie dostają od Was "dawkę" ujędrnienia :) poza tym, hula hop nie musi służyć tylko do kręcenia - może być np. podporą z przodu do wykonywania innych ćwiczeń.
Kto z Was korzysta z hula hop?
Lubicie ten rodzaj aktywności?
Buziaki,
Buziaki,
Kats.
Przydatny wpis! Wiele razy próbowałam nauczyć się kręcenia hula hopem, ale słabo szło, bo miałam takie jakby dla dzieci. :D Myślę, że wkrótce zainwestuję w podobne do tego, które tutaj pokazałaś i rozpocznę swoją przygodę z tą aktywnością, bo bardzo chciałabym to potrafić. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie jakiś czas temu byłam na mieszkaniu u mojej koleżanki. Nagle gdzieś w kącie zauważyłam właśnie hula hop. Okazało się, że jej siostra chce sobie wyszczuplić talię i ćwiczy przy pomocy tego :D Jeśli działa, to super! Ja miałam w głowie plan o kręceniu, ale jak na razie mam karnet na siłke i to powinno wystarczyć :D
OdpowiedzUsuńNowy filmik na kanale- zapraszam:>
Za dzieciaczka bardzo lubiłam kręcić hula hopem! :) Potrafiłam biegać przekładając kręcący się hula hop między stopami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Zazdroszczę - w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
UsuńO luuudzie..wieki nie miałam hula hop w rękach..A kiedyś to się kręciło..
OdpowiedzUsuńMoja mama dosyć długo miała je w domu:)
OdpowiedzUsuńPokręciłabym:)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiałam tę formę rozrywki. Kupię sobie hula hop niebawem.
OdpowiedzUsuńPrzyznam że nigdy nie mogłam się tego nauczyć ;)
OdpowiedzUsuńTez mam i wlasnie dzis zaczynam ćwiczenia:D
OdpowiedzUsuńJako dziecko uwielbiałam hula-hop! Muszę sobie kupić:)))
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam ale nie umiałam zrobić więcej niż kilka kółek.
OdpowiedzUsuńRobiłam kilka podejść do hula hopu, jednak... no nie jestem w stanie tak ładnie kręcić... na ramionach oki, ale w talii... po kilu sekundach mi spada. A chciałam się skusić na to z wypustkami, ale boję się, że to będzie niepotrzebny zakup ;/
OdpowiedzUsuńChcesz się pośmiać? Ja nie bardzo umiem kręcić... :D
OdpowiedzUsuńPrzydało by mi się takie hula hop. Walczę o ładny wygląd mojego brzuszka po ciąży. Co tam ładny wygląd, zdrowie przede wszystkim. A to są w stanie zapewnić tylko regularne ćwiczenia.
OdpowiedzUsuńA mój hula hop leży gdzieś porzucony. Wstyd.
OdpowiedzUsuńKiedyś kupiłam hula-hop i rzuciłam w kąt, ale... chyba czas wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że o tym piszesz może więcej osób skusi się chociaż na drobną aktywność fizyczną bo przecież od tego zależy nasze zdrowie
OdpowiedzUsuńKurczę, jakiś czas temu był taki ogromny trend na to hula hop. Wtedy trochę się tym interesowałam, ale nie udało się nic zdziałać. Może teraz spróbuję, chociaż nie wiem, jak się za to zabrać. Nawet w dziecięcych czasach nie miałam pojęcia, jak wprawić hula w ruch :D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jakby wyglądała moja przygoda z hula hop...
OdpowiedzUsuńTo było w liceum uwielbiałam i jeszcze callanetis chyba to tak się pisze?
Kiedyś dużo tak robilam❤
OdpowiedzUsuńoooo, hula hop! Uwielbiam i bardzo chciałabym kręcić, myslałam nawet o zakupie tego z wypustkami, ale niestety nie potrafię długo nim kręcić :D chwila i spada... i cały plan niestety idzie w zapomnienie
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo często sięgałam po hula hop, jednakże na obecny moment nie czuję takiej potrzeby. Mimo wszystko lubię taki rodzaj aktywności :) Pozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam hula-hop i rzeczywiście potrafi zdziałać cuda. Jednak zdecydowanie wolę typowe ćwiczenia :D Pozwalają mi się zmęczyć, a przy okazji zrzucić również tu i ówdzie :D
OdpowiedzUsuńHula-hop to fajna sprawa na relaks. Przyjemne z pożytecznym - wymodelujemy nieco sylwetkę i poprawimy sobie nastrój, to fajna forma relaksu. :)
OdpowiedzUsuńtak danow nie kręciłam, ze się zastanawima czy w ogóle bym umiała hahaha ;D
OdpowiedzUsuńLubię i to bardzo, ale niestety nie umiem kręcić.
OdpowiedzUsuńJa kupiłam hula hop z wypustkami ponad rok temu. Na początku faktycznie pojawiały się siniaki, ale po miesiącu kręcenia ten problem całkowicie zniknął. Ważne jest to, by na początku nie przesadzać z czasem kręcenia. Trzeba go stopniowo wydłużać. Po dwóch miesiącach kręcenia widać było już spore efekty, zwłaszcza w przypadku talii. Dodatkowym atutem jest to, że nie trzeba wychodzić z domu by poćwiczyć, więc pogoda nie jest wymówką :-)
OdpowiedzUsuńDawno nie kręciłam, ale w czasach gdy siłownie są jeszcze zamknięte to z chęcią sobie kupię takie hula-hop.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że takie zwykłe, plastikowe hula-hop, jakie mają dzieci w szkołach, także przynosi efekty, bo właśnie takie mam w pokoju. Umiem kręcić bardzo długo, kiedyś nawet wygrałam zawody w kręceniu w liceum :D
OdpowiedzUsuńSama jakiś czas temu kupiłam sobie hoola hoop jednak nie do końca mogę tutaj polecić to z kuleczkami w srodku bo powodowało u mnie bóle talii. Niestety ale kuleczki sprawiały, ze kręcenie nim było problematyczne i po prostu bolesne. Kupiłam sobie zwykle plastikowe hoola hooop oraz ćwiczę nim codziennie. Na rezultaty trzeba troche poczekać ale już widzę pierwsze. Talia się poprawiła, jest zdecydowanie ładniejsza. Poza tym zauważyłam u siebie znaczną poprawę postawy. :)
OdpowiedzUsuńKręcę dużym z wypustkami, godzinę dziennie, regularnie od 5 miesięcy - nigdy w życiu nie miałam takiej talii, jak teraz (no, może jako nastolatka 😉). Dodam, że mam 45 lat, trójkę dzieci i uparłam się, że chcę dobrze wyglądać na starość 😁.
OdpowiedzUsuńKiedyś to się kręciło :) teraz nie mam ale miło powspominać :)
OdpowiedzUsuńteż zaczynam swoją przygodę z hula hop :)
OdpowiedzUsuń