Kilka przemyśleń.

Hej! 
Dzisiejsze popołudnie kompletnie odbiegało od tego, jak bym chciała, aby było... W całym domu wyczuwalne było napięcie, każdy każdego ścinał wzrokiem, ja na sobie też ten wzrok czułam i czuję coraz częściej. Rozmawiać też jest trudno, mnóstwo pretensji, uwag, duszę się w tym wszystkim. Czasami myślę, że żyję w jakiejś głupiej otoczce, a rzeczywistość zaczyna mnie powoli przytłaczać, że jest zupełnie inna niż mogłoby się wydawać. Marzę, aby wyrwać się na jakiś (dłuższy) czas- odpocząć. 
Ale pewnie Was nie obchodzą moje głupie problemy- aż sama się sobie dziwię, że to piszę, ale czuję, że niedługo wybuchnę, jeśli w dalszym ciągu nic nie będzie się zmieniać. Wszystko ma swoje granice, ludzka psychika także. Musiałam to napisać, przepraszam. 

Jutro spodziewajcie się outfitu :*

CONVERSATION

Back
to top